Jak już wiecie z moich poprzednich postów, moja tegoroczna wyprawa do Chorwacji była ukierunkowana na to, żeby jak najlepiej poznać miasto Split. Z drugiej strony bardzo też tęskniłam za klimatem małych portowych miasteczek, gdzie odnosi się wrażenie, że czas płynie wolniej. Z tego też powodu przy szukaniu noclegu nasz wybór padł na Stobreč, urokliwe miasteczko położone na wybrzeżu środkowej Dalmacji niedaleko Splitu.
Dawniej była to grecka osada o nazwie Epetion, założona na skalistym półwyspie. Obecnie w tej części miasta znajduje się tylko stary kamienny kościółek, historyczne miejsce pochówku a także ogromna wieża kościelna, widoczna z każdego miejsca w mieście.
Obecnie sercem miasteczka jest jego deptak, wzdłuż którego usytuowane są sklepy, kawiarnie, restauracje i inne atrakcje dla turystów. Co ciekawe, starsi mieszkańcy miasteczka uwielbiają tutaj wspólnie przesiadywać na ławeczkach, żywo przy tym dyskutując oraz spoglądając jak w marinie tętni życie.
Jednak największą atrakcją w Stobreč, jest plaża miejska, która rozciąga się przez prawie kilometr. Wzdłuż plaży usytuowany jest słynny auto-camping, który co roku przyciąga wielu naszych sąsiadów za zachodniej granicy. Nie dziwię im się! Teren campingu porasta piniowa dżungla :) Niesamowite miejsce na odpoczynek.
W tle widać półwysep, gdzie znajdowała się historyczna osada grecka.
A tak prezentuje się Stobreč od strony morza. Ach te pinie :)
Jak widać na zdjęciu powyżej, półwysep otoczony jest od strony Adriatyku kamienno-betonowym deptakiem. Gdy brakowało nam morza, późnymi wieczorami przychodziliśmy tutaj relaksować się przy dźwiękach uderzających fal. W ciągu dnia to miejsce również należy do tych spokojniejszych. Podejrzewam, że turyści nie wiedzieli, jak się tutaj dostać. Kamienne schodki w dół były ukryte za kościołem.
A jak nasze wrażenia z pobytu?
Myślę, że trafiliśmy idealnie. Dużą zaletą naszego wyboru był również fakt, że mogliśmy robić sobie piesze wycieczki do centrum Splitu (5-6 km nie stanowiło dla nas problemu). Nocleg w Stobreč w drugiej części czerwca kosztował nas 30 euro za dobę. Do dyspozycji mieliśmy bardzo przyzwoity apartament z aneksem kuchennym, w którym czuliśmy się dosłownie jak w domu. Tyle, że w domu nie mamy klimatyzacji, dwóch ogromnych tarasów i tak pięknych widoków. Przez cały nasz dwutygodniowy pobyt nie mogłam uwierzyć, że tak dobrze trafiliśmy :)
I do tego klimat samego miasteczka. Uwielbialiśmy wieczorami włóczyć się po okolicy i podglądać jak żyją jego mieszkańcy. Niesamowite wrażenia. Co ciekawe nigdzie nie spotkaliśmy żadnych Polaków, nas za to brano ciągle za Niemców.
Stobreč to naprawdę świetna baza wypadowa. Poza Splitem udało nam się zwiedzić twierdzę Klis, Solin, Trogir, Omiš oraz kilka miejscowości położonych wzdłuż riwiery makarskiej. Dla tych, którzy chcieliby zwiedzić okoliczne wyspy Brač, Hvar, Vis czy Korčzulę to też dobry wybór. Do portu w Splicie można dojechać stąd w 5-10 min samochodem.
Cudnie, cudnie i jeszcze raz cudnie:) Widoki na prawdę piękne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuje, http://cyfrowasparkle.blogspot.com/
wygląda prześlicznie to miasto, aż zachciało mi się tam jechać, a że szykuję się na jakiś wypad, żeby w końcu móc się zrelaksować, na pewno wezmę je pod uwagę :)
OdpowiedzUsuńnakrywka.blogspot.com