Zainspirowana dalej klimatem "Wielkiego Gatsby'ego" pochłaniam wszystko co ma związek z latami 20-tymi ubiegłego wieku. Muszę przyznać, że poznawanie historii bardzo mnie wciąga i wywołuje we mnie wiele emocji. Zwłaszcza oglądanie czarno-białych zdjęć. Z jednej strony mam wrażenie, że to bardzo odległy czas, z drugiej natomiast, jak sobie pomyślę jak szybko minęła mi ostatnia dekada życia, uświadamiam sobie, że może niekoniecznie tak jest. Zwłaszcza, że mam przyjemność znać kobiety, które były wtedy młodymi dziewczynami. Jeżeli jesteście zainteresowani odkrywaniem ze mną historii to zapraszam do czytania dalej. Obiecuję, że będzie dużo ciekawostek na temat kobiecego piękna.
Warto przypomnieć, że lata 20-te XX wieku to burzliwy okres przemian społecznych i politycznych. Dwudziestolecie międzywojenne jest za oceanem trafnie nazywane Roaring Twenties, czyli „Ryczącymi latami dwudziestymi". Może zacznę od tego, że dla amerykańskiego społeczeństwa był to szczególnie pomyślny okres. W przeciwieństwie do państw europejskich Stany Zjednoczone wyszły z I wojny światowej w bardzo dobrej kondycji gospodarczej. Przemysł wojenny przysporzył ogromnych dochodów, co spowodowało gwałtowny wzrost produkcji, a co za tym idzie wyjątkowo korzystną koniunkturę. Fortuny rosły jak grzyby po deszczu. Niestety mimo szybkiego wzrostu gospodarczego dalej był to kraj wielkich kontrastów, gdzie skrajna nędza występowała obok luksusowego życia najbogatszych warstw społeczeństwa. Do tego doszedł gwałtowny wzrost przestępczości związany z wprowadzeniem prohibicji, czyli zakazu produkcji, handlu i spożywania alkoholu. Ustawa ta w sposób niezamierzony skonfliktowała społeczeństwo amerykańskie.
Był to też czas ogromnego postępu technologicznego, zwłaszcza widoczne to było w budownictwie. W wielkich miastach, w żelbetonowych drapaczach chmur powstawały centra finansowe funkcjonujące tam do dnia dzisiejszego. W latach dwudziestych nastąpił także rozwój kultury masowej i kinematografii (początek kina dźwiękowego).
Prawie sto lat temu, kiedy kobiety zdjęły gorsety i rzuciły się w wir szalonego, gwałtownego i beztroskiego życia, ochrzczono je mianem flapper girl. Tzw. "chłopczyce" przeciwstawiały się panującym wówczas kanonom kobiecości i konwencjom epoki wiktoriańskiej, robiąc m.in. to, co dotychczas zarezerwowane było wyłącznie dla mężczyzn. Ponadto:
- prowadziły niezależny, ostentacyjny i prowokujący styl życia;
- wychodziły na randki i spotykały się ze swoimi rówieśnikami, bez przyzwoitek;
- ich ubiór charakteryzował się tym, że maskował kobiece cechy fizyczne i nadawał figurze wysmukłą, chłopięcą sylwetkę;
- stosowały mocny makijaż, do tej pory zarezerwowany dla aktorek i kobiet lekkich obyczajów;
- zamiast długich włosów upiętych w kok nosiły słynnego boba;
- nosiły kapelusze bez ronda zwane cloche i czapki przypominające kaszkiety;
- nie nosiły gorsetu ani innych zbędnych warstw odzienia krępujących swobodę ruchów;
- ubierały się w spódniczki lub sukienki z przedłużanym stanem, niepodkreślające biustu, talii ani bioder, często odkrywające ramiona, przyozdobione frędzlami (ich długość stopniowo się zmniejszała);
- w celu uzyskania chłopięcej figury, dziewczyny ciasno owijały swoje piersi pasami materiału;
- ubierały się także m.in. w bluzki z kołnierzami typu Piotruś Pan;
- otwarcie piły alkohol mimo panującej prohibicji;
- paliły papierosy przez długie lufki, uwielbiały tańczyć i chodzić wieczorami do klubów jazzowych;
- kierowały samochodami;
Ciekawostki:
- wprowadzenie na salony stylu flapper przypisuje się Coco Chanel;
- twórcą nowych trendów w dziedzinie fryzjerstwa, czyli słynnej fryzury "na chłopczycę", był polski emigrant Antoni Cierplikowski, który otworzył swój pierwszy salon w Paryżu;
- flappers uwielbiały modny na tentem czas taniec Charleston;
- flappers żyły według zasady „żyj szybko, umieraj młodo";
- załamanie giełdy w 1929 roku położyło kres temu rozbawionemu światu - flapper nie przetrwały tego okresu, zniknęły na zawsze, ale stały się jednym z emblematów szalonych lat 20’ i epoki jazz’u';
- pisarze jak F. Scott Fitzgerald, Anita Loos i John Held spopularyzowali flappers w swych powieściach, opisując ich styl życia;
Paradoksalne jest to, że to właśnie I wojna światowa sprawiła, że kobiety stały się niezależne od mężczyzn. Przez działania wojenne ogółem 65 milionów mężczyzn, a wśród nich 2 miliony Amerykanów zostało oderwanych od normalnego życia społecznego. Zastąpiły ich rzesze kobiet, które zmuszone były podjąć pracę zawodową. Mężczyźni, którzy wrócili z wojny zastali zupełnie nową rzeczywistość.