piątek, 23 maja 2014

Na ratunek Blondynka na językach

Na ratunek Blondynka na językach

Od jakiegoś już czasu Beata Pawlikowska towarzyszy mi codziennie w drodze do pracy i z powrotem. Jak już pisałam wcześniej, w połowie czerwca wybieramy się do Chorwacji. Staram się na szybko przed wyjazdem odświeżyć mój angielski i ciesze się, że w ręce wpadła mi ta pozycja. Jest genialna! Zarówno do nauki jak, powtórek oraz sprawdzenia, czy nasz angielski jest na tyle biegły, aby komunikować się bezproblemowo w sytuacjach dnia codziennego. Żałuje, że wcześniej nie miałam tej książki. Ostatnio jak byłam w Chorwacji na rejsie, to miałam wrażenie, że przypadkowi panowie spod monopolowego, mówią lepiej ode mnie. Czułam się zakłopotana :) 


Niestety jestem typowym językowym introwertykiem, który zna świetnie gramatykę, ogląda filmy, czyta książki w obcym języku a zarazem ma poważne problemy z prostą konwersacją. Nagle większość słów ulatuje, robi się mętlik w głowie i pozostaje tylko uśmiechać się głupio. Do tego mam ciągle wrażenie, że wszystko wymawiam nie tak jak trzeba. A dla introwertyka to jest niedopuszczalne.

http://www.looking-for-inspiration.pl/

Wierzę, że z pomocą Beaty jeszcze w tym roku to się zmieni :) Tak przy okazji, wpadły mi w ręce pyszne cukierki słodzone stewią. Dla zainteresowanych do kupienia w sieci Spar.

Wiosna w industrialnych klimatach

Bo najlepiej jest na hałdzie

 Zapraszam :)

niedziela, 18 maja 2014

Nowości w mojej kosmetyczce

Co się u mnie sprawdziło?

Clinique, All About Eyes Rich

Clinique, All About Eyes Rich - długo szukałam idealnego kremu pod oczy, mam nadzieje, że mnie nie zawiedzie. Niestety gdy śpię dłużej niż zwykle, rano muszę zmagać się z opuchlizną wokół oczu. Zobaczymy jak ten krem sobie z nią poradzi. Póki co bardzo dobrze nawilża.

Clinique, All About Eyes Rich

Gęsta, masełkowata konsystencja to coś dla mnie.

Ziaja jaśmin w kremie przeciw zmarszczkom 50+ pod oczy i na powieki

Postanowiłam dać szansę jaśminowi w kremie przeciw zmarszczkom 50+ pod oczy i na powieki. Niestety po przekroczeniu 30-tki moje zmarszczki pod oczami bardzo się pogłębiły. Idealnie nadają się do testu bardzo obiecującego kremu od Ziaja

Bahama Mama od The Balm

Bahama Mama od The Balm. Bronzer idealny. Każdy nabrał się na moją piękną wiosenną opaleniznę. Idealny do konturowania twarzy. Jednak trzeba z nim uważać, gdy aplikuje się go na podkład pozostawiający tłustą konsystencję.  

Biovax  naturalne oleje Argan-Makadamia-Kokos

Biovax - intensywnie regenerująca maseczka - naturalne oleje Argan-Makadamia-Kokos. Bardzo się polubiłyśmy. Po jej aplikacji włosy są cudownie błyszczące, pięknie się układają i przyjemnie pachną. Jak dotąd numerem jeden dla mnie w regeneracji bardzo zniszczonych włosów była Ziaja - maska intensywna odbudowa do włosów zniszczonych. W najbliższym czasie nie planuje intensywnego rozjaśniania włosów, więc nie przekonam się czy maseczka z Biovaxu radzi sobie aż tak dobrze. 


W końcu się skusiłam, żeby go zakupić. Niezwykle miła konsystencja. Co do nawilżania to muszę mu jeszcze dać czas. Na twarzy sprawdza się idealnie. Jednak mocno wysuszona skóra na moich goleniach dalej  stanowi wyzwanie nawet dla Cetaphil'u. Czas pokaże.

Effaclar Duo Plus

Effaclar Duo zdobył moje serce już rok temu. Jedyny krem, jaki radzi sobie z wydzielaniem mojego sebum na tyle dobrze, że pudry matujące idą w zapomnienie. Zawsze aplikowałam go tylko na noc. Rano skóra była idealna. Effaclar Duo Plus jeszcze czeka na swoją kolej. 

Mixa

Mixa - lekki krem nawilżający przeciw błyszczeniu. Nałożony rano pod dr G. Brightening Balm Gowoonsesang nie radził sobie z błyszczeniem w okolicy T i nadmiernym wydzielaniem sebum. Niestety także zapach nie przypadł mi do gustu.

sobota, 17 maja 2014

Chorwacja - przygoda z żeglarstwem

Najpiękniejsze wspomnienia z zeszłego roku...

ACE Marina Split Chorwacja żeglarstwo

Moja przygoda z żeglarstwem zaczęła się właśnie tutaj... w zatłoczonej Marinie ACI Split u podnóża wzgórza Marjan. Tutaj spędziliśmy pierwszą noc w Chorwacji. 

ACI Marina Split żeglarstwo w Chorwacji
Poranek u podnóża wzgórza Marjan.

ACI Marina Split Chorwacja - żeglarstwo

Niedługo wypłynęliśmy w stronę wyspy Brać.

Wyspa Brac - Milna Chorwacja

Ze Splitu dopłynęliśmy do portowego miasteczka Milna. 

Milna Chorwacja

Mirna Chorwacja

Milna Chorwacja

Milna Chorwacja

Milna Brac Chorwacja

Milna Brac Chorwacja

Milna Brac Chorwacja
Jeden z wielu opuszczonych serbskich domów. Niektóre są w katastrofalnym stanie. 

Milna Brac Chorwacja

Niestety koszty wyczarterowania jachtu i cumowania w portach nie pozwalały nam na dłuższe zwiedzanie. Większość czasu spędziliśmy na żeglowaniu, podziwiając piękne zakątki u wybrzeża chorwackich wysp.

Milna będzie mi się kojarzyć z najlepszych portowym sanitariatem, z cmentarzem (zazwyczaj tam rośnie najwięcej cyprysów - działają na mnie jak magnez), z wieczorno-nocną pieszą wycieczką w głąb wyspy (uwielbiam zwiedzanie w totalnych ciemnościach!), z pierwszym gajem oliwnym jaki widziałam na własne oczy. 
To tam zakochałam się w obłędnym dźwięku cykad i odkryłam, że najlepiej czuję się w otoczeniu pinii i cyprysów.

Chorwacja roślinność

Vis Chorwacja

Poranek na wyspie Vis. Niestety port dość mały. Nie mieliśmy już gdzie przycumować i musieliśmy skorzystać z bojki. Na ląd zmuszeni byliśmy dostawać się pontonem, co było sporym utrudnieniem. Zwiedzanie przerwała nam pierwsza chorwacka burza. Tak silna, że porwała ponton naszej Crazy Love. Na szczęście dobrzy ludzie z sąsiednich jachtów przyszli  nam z pomocą i w trakcie nocnej międzynarodowej obławy znaleziono zgubę.
 W Vis po raz pierwszy zobaczyłam granaty na drzewie. Każdy kto mnie zna, wie że to mój ulubiony owoc. I jak tu nie zakochać się w Chorwacji :) 

Vela Luka Chorwacja Opuncje

Opuncje w Vela Luka. Tutaj spędziliśmy kolejny dzień. Port malutki. Noc na bojce. 

Vela Luka Chorwacja

Vela Luka Chorwacja kot

Vela Luka Chorwacja
Widok na port.

Vela Luka Chorwacja

Poranek w Vela Luka. Nie należę do "skowronków" ani też nie jestem zapalonym fotografem. Jednak wczesne poranki na pokładzie jachtu należały tylko do mnie. W Polsce rzadko kiedy czuje taki nadmiar energii. 

Chorwacja żeglarstwo

Crazy love na głębokości 10 metrów w porcie Vela Luka. Woda obłędna. Dno na wyciągnięcie ręki.

Korćula Chorwacja

Mój letni domek gdzieś na wyspie Korćula. Klucze są pod wycieraczką :) 

Hvar Chorwacja
Hvar

Hvar Chorwacja

Niestety w Hvarze ciężko znaleźć miejsce do przycumowania. Wszystkie jachty kierowane są do ACI Palmiżana. Bardzo żałuje, że nie udało nam się zwiedzić miasteczka. Wygląda przepięknie. Jednak to Palmiżana okazała się moim rajem :)

Hvar Chorwacja



Wyspy Piekielne - ACI Palmiżana Chorwacja

Wyspy Piekielne - ACI Palmiżana. Żałuje, że tak mało zdjęć zrobiłam. Po prostu byłam oszołomiona pięknem tego miejsca. Tyle pinii naraz nigdzie wcześniej nie widziałam :) 

Wyspy Piekielne - ACI Palmiżana Chorwacja

Wyspy Piekielne - ACI Palmiżana Chorwacja

Noc w raju. W tle bardzo widowiskowa burza nad wyspą Hvar. Naprawdę niezapomniane chwile. 

Wyspy Piekielne - ACI Palmiżana Chorwacja

Oczywiście wybraliśmy się na nocną wyprawę w najdalszą i najdzikszą część wyspy. Jak to ja, znudzona już robieniem zdjęć burzy, postanowiłam sama trochę rozeznać wyspę i w ciemności oddaliłam się w nieznane. Dotarłam do miejsca, gdzie zaczynały się ogromne skały a morze z dużą siłą o nie uderzały. Usiadłam. To była ta magiczna chwila, kiedy ma się wrażenie, że życie zwolniło, chwila którą pamięta się do końca swoich dni. Tak bardzo jej się oddałam się, że w pewnym momencie miałam wrażenie, że słyszę melodię nuconą przez kobiece głosy. Mocno przestraszona uciekłam jak najszybciej potrafiłam.  

Wyspy Piekielne - ACI Palmiżana Chorwacja

Oczywiście zaraz po przebudzeniu przyszliśmy tu ponownie uwiecznić to magiczne miejsce. Syren już nie było :)  Po powrocie do portu wyruszyliśmy dalej - w stronę Starego Gradu. Po drodze złapał nas sztorm. Po raz pierwszy zmuszona byłam zejść pod pokład i uciąć sobie drzemkę. Obudziłam się nowo narodzona. Nie było już śladu po deszczowych chmurach.

Stary Grad Chorwacja

Stary Grad Chorwacja

Nie byłabym sobą gdybym nie szukałam miejsc, gdzie można się wspiąć jak najwyżej i rozejrzeć dookoła.


Widok w drugą stronę. W tle widać wybrzeże na lądzie - niedaleko Makarskiej.

Stary Grad Chorwacja



W Starym Gradzie czekając przed sklepem na przedmęża i pilnując jego wielkiej torby z obiektywami przykułam uwagę znanego chorwackiego fotografa Petar'a Botteri. Oczywiście nie uwierzyłam mu kim jest :)
Jeśli chcecie zobaczyć te piękne miasteczko jego oczami to zapraszam tutaj

W drodze powrotnej.


Split Chorwacja
Nad Splitem ciężkie burzowe chmury.

Split Chorwacja

Split Chorwacja Port burzaSplit Chorwacja

Split deptak Riva Chorwacja

Split Riva Chorwacja
Jednak pogoda zrobiła nam miłą niespodziankę :)

Split Pałac Dioklecjana

Mury pałacu Dioklecjana. Po ich przekroczeniu odłożyłam aparat. Nie umiałam ogarnąć piękna tego miejsca. To był zupełnie inny świat. Musicie to zobaczyć na własne oczy, bo żadna fotografia nie odda klimatu tego miejsca.

Uwielbiam zwierzęta :)


Split Chorwacja Riva Pałac Dioklecjana
Zachód słońca. Powrót do mariny.

Split nocą

Ostatnia noc na chorwackim wybrzeżu. I jak tu się pożegnać z tak pięknym miejscem?  Dzisiaj już wiem, że za niecały miesiąc wrócę tam znowu. Na dłużej :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...