Za co kocham internet? Przede wszystkim za to, że umożliwia ogromny przepływ informacji. Wchodząc na jakąkolwiek stronę z wiadomościami, dowiadujemy się również, co dzieje się na drugim końcu świata. Daje mi to poczucie, że wszystko jest możliwe. Dzisiaj jestem tutaj, ale kto wie, za tydzień może spełnić się moje marzenie i poranki będę witać na cudnej karaibskiej plaży :)
No dobra, tak pięknie to może jednak nie jest, ale chociaż w internecie cały świat jest w zasięgu ręki. A ostatnio nawet łowcą burz można być, nie wychodząc z domu :)
Jeśli również interesujecie się zjawiskami atmosferycznymi, to polecam gorąco moje ostatnie odkrycie, stronę lightningmaps.org. Można na niej w czasie rzeczywistym obserwować doziemne wyładowania atmosferyczne. Póki co jedynie w Europie, Ameryce Północnej i Środkowej. W chwili zarejestrowania wyładowania, na mapie Google pokazuje się pomarańczowy punkt, który wraz z upływem czasu zmienia kolor na jaśniejszy. Po zbliżeniu na mapie można dokładnie zobaczyć, gdzie uderzył piorun i jaki był jego zasięg.
Polecam włączyć dźwięk :)
Mamy też możliwość zobaczenia, które stacje zarejestrowały dane wyładowanie atmosferyczne.
Wszystkie dostępne opcje możemy włączać/wyłączać według uznania w prawym górnym rogu.
Miłego obserwowania! :)