Lubicie się bać? Bo ja bardzo. Od małego lubiłam opowieści z dreszczykiem. Sama też lubiłam zmyślać tego typu historie, strasząc koleżanki i kolegów z podwórka. Jako dziecko miałam niezwykle bujną wyobraźnię.
Moja siostra do dzisiaj nie może spać, jak sobie przypomni starą szafę u naszej babci, która lubiła samoistnie otwierać się. Zawsze powtarzałam jej, że jeśli zdarzy się to w nocy, to niech pod żadnych pozorem nie spogląda w jej stronę, bo wtedy ujrzy w środku kobietę w długiej ciemnej sukni, z wysoko upiętymi włosami, która przez wiele godzin tortur i niewyobrażalnego bólu, stała się wampirem żywiącym się ludzką krwią. Kobieta ta zanim trafiła w ręce swoich oprawców, była żoną zamożnego podróżnika, który został zamordowany przez swoich współtowarzyszy, przekonanych o tym, że ukrył on w swojej posiadłości niezwykły skarb.
Prawdopodobnie, jako paroletnie dziecko, motyw ten zaczerpnęłam z jakiegoś filmu, także jeżeli wiecie co to za film, to dajcie proszę znać, bo bardzo jestem ciekawa.
Przy okazji Halloween postanowiłam podzielić się z Wami, pięcioma nawiedzonymi miejscami, które bardzo chciałabym kiedyś zobaczyć na własne oczy. Słyszeliście już o nich?